Polski e-learning w opiniach ekspertów (cz. II)
Grażyna Penkowska
Wprowadzenie
W ostatnich miesiącach w środowisku akademickim nastąpiło znaczne ożywienie dyskusji nad polskim e-learningiem. Ma to po części związek z pracami Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego nad uporządkowaniem prawnym kształcenia na odległość w polskich uczelniach. Polskie szkoły wyższe czekają na decyzje otwierające możliwość szerokiego kształcenia zdalnego. Niestety, przedstawiane projekty nie wpisują się w te oczekiwania. I choć na polskich uczelniach jest niemała grupa doświadczonych "fachowców od e-edukacji", wszystko wskazuje na to, że będą musieli jeszcze poczekać na realizację swoich koncepcji. W wielu wypadkach ich projekty przeszły już pomyślny test w praktyce, o czym mówili sami zainteresowani w wywiadach dotyczących e-learningu. Artykuł niniejszy stanowi kontynuację opracowania prezentującego opinie ekspertów z zakresu e-edukacji, zebrane w trakcie jakościowych wywiadów badawczych1.
Rozwój e-learningu w Polsce jest w takim stadium, które nie zadowala nikogo - ani władz uczelni, ani studentów, ani pracowników naukowych. Jak w każdej dziedzinie, tak i w tej sprawie, część zainteresowanych popiera, inni, wbrew udanym przykładom z wielu krajów, negują zasadność rozwoju tej formy kształcenia w Polsce. Obie grupy przytaczają rzeczowe argumenty i trwają przy swoich stanowiskach. Sceptyków nie przekonują fakty, że na świecie jest ponad 20 uczelni (w tym siedem w Europie), które prowadzą wyłącznie studia na odległość, a w samym University of Phoenix studiuje zdalnie aż 40 tysięcy osób2. E-learning nie jest więc jednym z wielu przemijających pomysłów promowanych przez garstkę entuzjastów, ale znaną i cenioną formą studiów3.
W Polsce jest spora grupa ekspertów od e-learningu, którzy mają wiedzę, doświadczenie i często gotowe projekty rozwoju edukacji zdalnej na swojej uczelni. Osoby te poświęciły rozwojowi e-edukacji wiele lat swojego życia i kariery zawodowej. Przeciągające się w czasie rozstrzygnięcia prawne i ograniczenia spowodują, że ich wiedza i wysiłek mogą zostać zaprzepaszczone. Eksperci, z którymi przeprowadzono wywiady nie mieli i nie mają wątpliwości, co do potrzeby rozwoju e-learningu w Polsce. Swoją wiedzę początkową w dużym stopniu zawdzięczają studiom i konferencjom zagranicznym4. Doświadczenie budowali sami, uczyli się na własnych błędach. Jakie były ich pierwsze samodzielne zmagania z e-learningiem, co było ich największą bolączką, jakie zanotowali sukcesy, jakie strategie e-learningowe zbudowali? Te i inne zagadnienia pojawiły się w trakcie rozmów z ekspertami od e-edukacji. Przeprowadzone wywiady były otwarte, rozmowy, choć swobodne, toczyły się według zaplanowanego scenariusza, który obejmował, między innymi, następujące zagadnienia:
- charakterystykę realizowanych zajęć e-learningowych;
- przygotowanie materiałów;
- prowadzenie zajęć;
- pedagogiczne aspekty realizowanych koncepcji;
- finansowanie kursów.
Pierwsze polskie doświadczenia e-learningowe
Pierwsze kursy e-learningowe w Polsce zaczęto realizować już w połowie lat 90. XX wieku. Każdy z ekspertów, z którymi przeprowadzono wywiady, robił to niezależnie od innych, na swojej macierzystej uczelni. Organizowanie kursów zdalnych, a także wspomaganie zajęć tradycyjnych elementami online, w latach 90. XX wieku było całkowicie pionierskie w Polsce. W USA czy Europie Zachodniej był to również okres eksperymentów i prób. Wprowadzanie e-learningu organizowane było spontanicznie. Wystarczyła energia jednej osoby, by przekonać władze uczelni i rozpocząć nowoczesny etap w kształceniu na odległość. Należy wyraźnie podkreślić, że ówczesne działania zawsze uwzględniały specyfikę oraz dobrze pojęty interes uczelni i studentów. Nie były to więc eksperymenty wynikające tylko z chęci powielenia wzorców gdzieś widzianych. Ciekawość twórcza nie była i nie jest obca prekursorom e-edukacji, ale zawsze, jak wskazuje treść wywiadów, towarzyszyła jej refleksja nad polskimi realiami edukacyjnymi. Rozmówcy podkreślają, że brali udział w wielu konferencjach i seminariach, nie szczędzili sił i czasu, zanim zdecydowali się na swoje projekty. Przemierzali Polskę od gór do Bałtyku, by brać udział w debatach nad polskim e-learningiem. Nikt z nich nie miał zamiaru e-learningu wprowadzać na siłę w Polsce, a pełnym energii działaniom towarzyszyła chłodna kalkulacja społeczna i ekonomiczna. Charakterystykę pierwszych kursów prowadzonych przez ekspertów prezentuje tabela 1.
Lp. eksperta | Rok prowadzenia pierwszego kursu na odległość | Temat kursu | Adresaci kursu | Źródło finansowania |
E1 | 1994/95 | Obsługa programu AutoCad | Studenci studiów stacjonarnych | Projekt KBN |
E2 | 2000 | Wykład kursowy online | Studenci studiów stacjonarnych, wykład online jako alternatywa do wykładu tradycyjnego | Wysiłek własny, brak finansowania |
E3 | 2001 | Systemy Informacyjne Unii Europejskiej | Studenci III roku politologii, formuła blended learning | Program uczelniany |
E4 | 2004 | E-learning akademicki i korporacyjny | Studenci studiów niestacjonarnych | Program uczelniany |
E5 | 1996 - 2000 | Fizyka, chemia | Materiały na kasetach, później w sieci, do wspomagania wykładów z fizyki i chemii | Projekt Phare |
E6 | 2002 | Współpraca w zespole projektującym kursy | Studia e-learningowe i blended learning | Projekt współfinansowany przez uczelnię niepaństwową |
E7 | 2000 | Kurs przygotowawczy z języka angielskiego na studia zaoczne magisterskie | Kurs e-learningowy | Kurs komercyjny, samofinansujący |
Przeprowadzone kursy w formule e-learning i blended learning, choć w większości oceniane przez studentów bardzo pozytywnie, nie zawsze pozostawiały równie korzystne wrażenia u twórców. Początki charakteryzowały decyzje, z których trzeba się było czasem wycofywać. Nie wszystkie były mądre i trafne, o czym z pewnym zatroskaniem mówią badani. Niekiedy podejmowane działania okazywały się bardzo kosztowne i bardzo pracochłonne. Jeden z ekspertów, w drugiej połowie lat 90., próbował zrealizować pomysł przygotowania wykładów dla studentów na kasetach wideo. Miały to być doskonałe wykłady z przedmiotów ścisłych, wraz z prezentacją doświadczeń, które trudno wykonać w czasie wykładu, w dużej auli. Pomysł wydawał się świetny. Raz dopracowane wykłady z fizyki czy chemii, w których wiedza nie ulega tak szybkiej zmianie, jak na przykład w naukach społecznych, wydawały się bardzo atrakcyjne i pomocne w kształceniu zdalnym. Zakupiono kosztowną aparaturę montażową i zrealizowano pierwsze wykłady. Ich analiza uświadomiła przepaść jakościową między nagraniem amatorskim a profesjonalnym. To ostatnie było niedostępne cenowo i dlatego pomysł upadł. Wniosek był na owe czasy szokujący: przygotowanie dobrych materiałów e-learningowych nie może być amatorskie, musi więc być kosztowne. Koszty w niektórych przypadkach są tak duże, że żaden projekt uczelniany nie jest w stanie ich udźwignąć. Sprawa kosztów związanych z przygotowaniem materiałów e-learningowych dotknęła właściwie wszystkich ekspertów. W większości wypadków starali się oni zminimalizować wydatki częściowo kosztem jakości materiałów. Ten krok miał, w ich opinii, umożliwić pełną organizację kursów zdalnych (pomimo przeciwności) w celu zebrania tak ważnych dla rozwoju e-learningu w Polsce doświadczeń. Pierwsze materiały e-learningowe były na ogół prostą przeróbką na wersję sieciową tekstów i prezentacji używanych w zajęciach tradycyjnych. Przy okazji, zaczęto uzmysławiać sobie niedostatki kształcenia zredukowanego wyłącznie do materiałów merytorycznych i włączać narzędzia do komunikowania się. Kolejne kursy zawierały coraz lepsze materiały, ich ewolucję przedstawia tabela 2.
Lp. eksperta | Pierwsze materiały e-learningowe | Zmiany w przygotowaniu materiałów do kursów e-learningowych |
E1 | Pisemne, drukowane tradycyjnie, umieszczane na CD-ROM-ach, lub w sieci | Rozwój materiałów wraz z rozwojem technologii |
E2 | Pisemne wykłady umieszczane w sieci | Dołšczanie narzędzi umożliwiajšcych komunikację |
E3 | Zadania do wykonania przygotowane w edytorze tekstu umieszczane w sieci | Przeniesienie tradycyjnych aktywności studentów na aktywność w sieci: forum, czat, interakcje z materiałem multimedialnym |
E4 | Plik w Wordzie przekształcony na wersję sieciowš | Różne formy aktywności w sieci: forum, czat itp. |
E5 | Wykład nagrywany na kasety wideo | Dobre materiały merytoryczne i aktywność studentów |
E6 | Tekst w wersji elektronicznej | Zadania, quizy, ćwiczenia, dyskusja na forum, symulacje, filmy, testy, testy samosprawdzajšce itp |
E7 | Przerabiane na wersję e-learningowš prezentacje w PowerPoint | Włšczanie form interaktywnych, testy, wyjaśnianie celów dydaktycznych do zajęć, włšczanie dodatkowych zasobów, multimedia itp |
Co nie jest e-learningiem?
W trakcie pierwszych kursów u wielu rozmówców, jak twierdzą, doszło do przewartościowania pojęcia e-learning. Jeden z ekspertów opisuje swoje dojrzewanie do dzisiejszego rozumienia e-learningu jako przejście od dosłownego tłumaczenia słowa e-learning (rodzaj uczenia się przy pomocy urządzeń elektronicznych) poprzez refleksję, że może bardziej adekwatnym terminem byłby e-teaching, by w końcu powiązać e-edukację z efektywnością uczenia się. E-learning jest, w jego opinii, formą dużo efektywniejszą od kształcenia tradycyjnego poprzez stworzenie uczniowi środowiska uczenia się. W tym środowisku stawiane są problemy (inspirujące zadania), dostarczane materiały w różnej formie (poszukiwanie rozwiązań), przeprowadzana dyskusja rozwiązań (forum). Czasem dyskusja jest polemiką i mobilizuje do poszukiwania dalszych argumentów, a więc motywuje do samokształcenia.
Ekspertom e-learning kojarzy się z podwyższaniem jakości kształcenia, dlatego tak go promują, rozwijają i udoskonalają. Wszyscy oni zdecydowanie przestali nazywać e-learningiem dystrybucję materiałów w formie elektronicznej przez sieć i stwierdzili, że e-edukacja to coś znacznie więcej. To "więcej", oznacza nasycenie czasu trwania kursu atmosferą "stałego w nim bycia", po stronie wykładowcy i studentów. Wspomniana aktywność materializuje się poprzez: kontakty online studentów z nauczycielem, dyskusje na forum, pracę metodą projektów, interakcje z materiałem multimedialnym, dyskusje na czacie, włączanie komunikatorów, wideokonferencje itp. Nawet najlepsza wyobraźnia nie wystarcza, by zdać sobie sprawę, jak naprawdę e-learning wygląda "od środka", zanim się go nie doświadczy. Troje ekspertów (niezależnie od siebie) zostało studentami w kursach e-learningowych (oferowanych przez uczelnie zachodnie), by zapoznać się ze studiowaniem zdalnym i poczuć atmosferę kształcenia przez internet.
Stwierdzenie, że dystrybucja materiałów w formie elektronicznej to nie e-learning, jeszcze dziś w środowisku akademickim nie dla wszystkich jest oczywiste. Wykłady umieszczone w sieci, choćby w formie pliku PDF, niektórzy traktują jako e-learning. Eksperci zgodni byli, co do tego, że prowadzenie wykładu e-learningowego jest zupełnie inną formą zajęć niż prowadzenie wykładu tradycyjnego. Przygotowanie wykładu online jest zdecydowanie bardziej pracochłonne, ponieważ wykracza poza warstwę merytoryczną i dotyczy włączenia form personalizacji zajęć. Jeśli dominuje dyskusja na forum, nauczyciel, jak stwierdza jeden z ekspertów, ocenia aktywność poprzez punktowanie jakości wypowiedzi studentów. Problem pojawia się, gdy trzeba ocenić 1000 wypowiedzi, co wcale nie jest rzadkością. Podobnie większe wymagania stawia się studentom uczestniczącym w wykładach zdalnych. Wynika to z tego, że ocena łączna z przedmiotu zawiera oprócz oceny z egzaminu (najczęściej przeprowadzanego tradycyjnie), także ocenę aktywności w sieci. Kolejne wykłady są udostępniane w czasie semestru studentom zgodnie z harmonogramem i mają oni czas (najczęściej tydzień) na wypowiedzi odnośnie wykładu. Jakość wypowiedzi jest punktowana zgodnie z dołączonymi do kursu kryteriami. Z doświadczeń ekspertów wynika, że ci studenci, którzy mają zwyczaj uczenia się dopiero przed egzaminem, nie mają szansy na uzyskanie wyższej oceny niż dostateczny, najwyżej dostateczny z plusem, gdyż nie pracując systematycznie nie uzbierają punktów za aktywność. Ocena za wykład tradycyjny jest zazwyczaj jedynie oceną z egzaminu. Jeśli wykłady, tradycyjny i online, są do wyboru, dochodzi czasem do protestów ze strony studentów studiujących zdalnie, że są bardziej przeciążani pracą w czasie całego semestru. Jednak ci sami studenci wypełniając ankietę ewaluacyjną po zakończeniu zajęć stwierdzali, że e-learning mobilizuje ich do systematycznej pracy, daje możliwość uzyskania wiedzy trwalszej i bardziej przemyślanej. Studenci, którzy nie akceptują większej pracochłonności, wybierają wykłady tradycyjne. Wystarczy na nich być, nie jest wymagana żadna aktywność, a często trudno o inną aktywność niż nadążanie z przygotowywaniem notatek. Wykład w sieci jest dostępny dla studentów w nim uczestniczących, można go wydrukować i spokojnie analizować. Stały kontakt w sieci ze studentami zapobiega przekłamaniu treści, sprzyja na bieżąco wyjaśnianiu nieporozumień. Wykład e-learningowy jest dużym obciążeniem dla wykładowcy i studentów. W trakcie jego trwania między obiema grupami dochodzi do wielu kontaktów tworzących złożoną strukturę poznawczo-emocjonalną. Od pierwszych kursów eksperci zauważyli, że wykład e-learningowy jest znacznie bardziej pracochłonny niż wykład tradycyjny, zarówno dla wykładowcy, jak i dla studentów.
Niektóre aspekty przygotowywania materiałów e-learningowych
Rozmowa o przygotowaniu materiałów e-learningowych zdominowała dużą część wywiadów z ekspertami. Jeszcze obecnie wspomnienia tego procesu wywołują u nich spore emocje, ponieważ na początku każdy starał się wypracować procedury przygotowania materiałów w oparciu o bardziej lub mniej sprawdzone pomysły. Przygotowanie pierwszych kursów kojarzy im się obecnie z toczonymi wówczas wielogodzinnymi dyskusjami, polemikami i kompromisami pomiędzy osobami, takimi jak: autor treści, metodyk, technik, nauczyciel uczący. W tej części warto wspomnieć, że w wywiadach uwidoczniły się dwie koncepcje statusu autora treści i nauczyciela. Jedna rozgraniczała role autora i nauczyciela (E3, E6), druga, przeciwnie, obie role powierzała tej samej osobie (E1, E2, E4, E5, E7). Obie koncepcje sprawdziły się w praktyce, a każdy z rozmówców wybrał, jego zdaniem, lepszy wariant. Lepszy w danych okolicznościach nie oznacza lepszy zawsze, dlatego nawet tak doświadczeni w e-edukacji rozmówcy dopuszczają ewentualność realizowania w przyszłości wariantu konkurencyjnego. Za rozgraniczeniem roli autora treści od nauczyciela przemawiała koncepcja zamawiania treści u największych autorytetów z danej dziedziny - krajowych lub zagranicznych. Z reguły nie można liczyć na to, by znana osoba mogła poświęcić swój cenny czas na prowadzenie zajęć zdalnych, które z reguły są czasochłonne. Przy okazji poruszono temat bycia nauczycielem online. Eksperci, bazując na swoim doświadczeniu, wypowiedzieli się na temat cech nauczycieli prowadzących kursy e-learningowe. Wymieniali przydatne kompetencje, a także przedstawili swoje zdanie na temat tego, czy każdy nauczyciel może z równym powodzeniem prowadzić zajęcia zdalne. Zdania były często podzielone, fragmenty tych wypowiedzi prezentuje tabela 3.
Lp. eksperta | Czy każdy nauczyciel może być e-nauczycielem? | Rola nauczyciela w kursach zdalnych | Uwagi |
E1 | Nie każdy rodzi się e-nauczycielem. | Od nauczyciela w kształceniu zdalnym wymaga się znacznie większego zaangażowania i czasu. Monitorowanie kursów zdalnych ma na celu wychwycenie i naprawę błędów w trakcie ich trwania. | W przeciwieństwie do zajęć tradycyjnych po kursach zdalnych pozostają ślady w sieci, te złe także. |
E2 | Nie każdy chce być e-nauczycielem. | Nie ma motywacji finansowej, by prowadzić e-kursy, wielu zamieściło pliki tekstowe wykładu w internecie i ogłasza, że już prowadzi kursy e-learningowe. | Czasem potrzebne jest 500 euro, na badania e-learningu, a wydaje się 50 tys. zł., które się dostaje po zmianie tytułu projektu. |
E3 | E-nauczyciel to pasjonat. | Nie ma sensu zachęcać wszystkich do prowadzenia kursów zdalnych, trzeba mieć pasję, lubić ryzyko i mieć czas. | Włączanie się ludzi do inicjatyw e-learningowych wynika często z ich chęci poznawczych, chcą się sprawdzić, nauczyć. |
E4 | Trzeba lubić wielogodzinną pracę w sieci. | E-nauczyciel musi mieć zdolność dostrzegania zjawisk na odległość, zauważyć, gdy studenci mają problemy, wykazywać zainteresowanie ich pytaniami, okazywać życzliwość. | W klasie nauczyciel widzi reakcje uczniów, dostrzega, kiedy są skupieni, a kiedy potrzebują dodatkowych bodźców. |
E5 | Podobnie jak w kształceniu tradycyjnym są nauczyciele dobrzy i źli. | Każdy e-kurs powinien być prowadzony przez dwóch nauczycieli. Razem wypracowują koncepcję i lepiej reagują pojawiające się pytania. | Zawsze pewnym problemem jest ocena nauczycieli, szczególnie, gdy dotyczy to osób utytułowanych. |
E6 | Absolutnie nie każdy nauczyciel może być e-nauczycielem. | E-nauczyciel pracuje w specyficznych warunkach i powinien mieć o tym środowisku wiedzę. | Niekiedy nauczyciele wchodzą w konflikty ze studentami. |
E7 | Każdy nauczyciel może być e-nauczycielem. | Dobry materiał e-learningowy i stosowne do pracy wynagrodzenie nauczyciela za prowadzenie zajęć są dobrą oferta dla wszystkich. | Ważne, by pokazywać dobre wzorce i zachęcać do uzupełniania zajęć tradycyjnych formami e-learningowymi. |
W przeprowadzonych wywiadach bardzo wyraziście zarysował się temat pedagogicznego kontekstu zajęć e-learningowych. Już na etapie przygotowania materiałów normalną praktyką staje się: dołączanie szczegółowych instrukcji do zadań, bazowanie na celach dydaktycznych, dobór formy i organizacji kursu do celów. Tworzenie kursu to nieustanne podejmowanie decyzji, jakie elementy kursu mają następować, w jakiej kolejności, czy włączać zadania grupowe lub indywidualne, jak wizualizować treści itp. Podejście konstruktorów kursu do każdego elementu było osobiste i emocjonalne, ale też otwarte i elastyczne. Poważnym wyzwaniem dla osób przygotowujących kurs była wizualizacja materiałów, konsultowana najczęściej z zespołem ds. multimediów. Zadaniem tego zespołu było przygotowanie oprawy graficznej, animacji, filmów wideo, filmów animowanych, symulacji itp. Te wszystkie elementy pełniły podwójną funkcję: poglądową i motywującą. Jednak, jak podkreślali wszyscy rozmówcy, motywowanie studentów należało przede wszystkim do nauczyciela, który pracował ze studentami i miał z nimi stały kontakt. Materiały e-learningowe miały zachęcać do ich studiowania, rozpalać wyobraźnię studenta, pokazywać problem, ciekawie przedstawiać cele kursu. A drogą do tego był szereg zabiegów mających na celu uruchomienie wielostronnych kanałów odbioru wiedzy. Zrozumieniu i zapamiętaniu wiedzy studentów służyły: quizy, testy, zadania oraz gry dydaktyczne. Eksperci byli zgodni co do tego, że multimedia są konieczne, ale muszą być zawsze użyte w określonym celu.
Podsumowanie
Każdy z ekspertów najwięcej czasu i wysiłku włożył w zapewnienie wysokiej jakości organizowanym przez siebie kursom e-learningowym. To właśnie ten aspekt zapoczątkował nie tylko myślenie różnych środowisk, ale także szereg działań, mających na celu wypracowanie standardów e-edukacji w Polsce. Studia e-learningowe powinny odznaczać się wysoką jakością, również dlatego, by nie kojarzono ich ze studiami gorszymi i nie porównywano ze znaną anegdotą: Jak wiadomo słowik i wróbel - jeden i drugi - otrzymały dyplom klasy śpiewu konserwatorium, tyle że wróbel studiował w systemie kursów internetowych5.
Bibliografia
- J. Góra, Rząd zahamuje rozwój e-uczelni, "Gazet Prawna" 2007, nr 115 (1985).
- J.Z. Górnikiewicz, Instytucje w USA oferujące studia na odległość, Wyd. A. Marszałek, Toruń 2004.
- K. Kruszewski, Słowiki i wróble, [w:] M. Tanaś Pedagogika@środki informatyczne i media [red.], Oficyna Wydawnicza "Impuls", Kraków - Warszawa 2005.
- S. Kvale, Interview. Wprowadzenie do jakościowego wywiadu badawczego, Trans Humana, Białystok 2004.
- G. Penkowska, Polski e-learning w opiniach ekspertów, cz. I, "e-mentor" 2007, nr 3 (20).
Dodaj do:
Facebook
Wykop
Twitter.com
Digg.com
Komentarze
Witam,
Chciałem wszystkich serdecznie zaprosić do wypełnienia...
autor: Gość e-mentora,
Podobne zagadnienia
Uczenie na błędach w nauczaniu programowania w systemie e-learningu
Przysposobienie biblioteczne online w bibliotekach uniwersyteckich – próba oceny
Realizacja metody e-portfolio na platformie OLAT
Platforma e-learningowa jako element wspomagający przygotowanie studentów do zawodu nauczyciela
Wykorzystanie funkcji Hotspot narzędzia Xerte do budowania prezentacji interaktywnych
Motywowanie w e-nauczaniu – z doświadczeń praktyka
Strona wiki jako projekt towarzyszący zajęciom kulturoznawczym
Przypisy
1 Badania polskiego e-learningu akademickiego zrealizowano w 2006 roku metodą fenomenograficzną. W ramach zbierania materiału badawczego, dotyczącego autorskich koncepcji e-learningowych rozwijanych na polskich uczelniach, przeprowadzono wywiady pogłębione z twórcami pierwszych kursów zdalnych. Celem podjętych wielokontekstowych badań, było wyodrębnienie czynników istotnych dla rozwoju e-learningu w kształceniu uniwersyteckim.
2 J. Góra, Rząd zahamuje rozwój e-uczelni , "Gazet Prawna" 2007, nr 115 (1985).
3 J.Z. Górnikiewicz, Instytucje w USA oferujące studia na odległość, Wyd. A. Marszałek, Toruń 2004.
4 G. Penkowska, Polski e-learning w opiniach ekspertów, cz. I, "e-mentor" 2007, nr 3 (20).
5 K. Kruszewski, Słowiki i wróble, [w:] Pedagogika@środki informatyczne i media, [red.] M. Tanaś, Oficyna Wydawnicza "Impuls", Kraków - Warszawa 2005, s. 16.