Zarządzanie wiedzą unplugged
Beata Mierzejewska
Wstęp
Zarządzanie wiedzą unplugged? Czy w takiej formie w ogóle jest to możliwe? Bez wyrafinowanych systemów informatycznych, skomplikowanych narzędzi, kosztownych inwestycji przy stworzeniu portalu korporacyjnego? Jak wspominaliśmy już w materiale wprowadzającym do całego cyklu artykułów o zarządzaniu wiedzą1, jedynie połączenie działań w trzech kluczowych perspektywach: kulturowej, technologicznej i procesowej pozwala uzyskać spodziewane efekty wysiłków związanych z zarządzaniem wiedzą.
Źródło: EIRMA, The Management of Corporate Knowledge, Paris, 1999.
Źródło: opracowanie własne na podstawie M.T. Hansen, N. Nohira, T. Tierney, What's your strategy for managing knowledge? Harvard Business Review, 03-04.1999, s. 106-116.
Zapewne obranie takiego modelu zarządzania wiedzą pozwala w pewnym zakresie zautomatyzować niektóre procesy, niemniej należy podkreślić, że w każdej z przyjętych strategii zarządzania wiedzą bez uczestnictwa i zaangażowania ludzi wiedza - nawet najbardziej wartościowa - może nie być wykorzystana. Ludzie zawsze będą krytycznym ogniwem całego procesu zarządzania wiedzą.
Potencjał tkwi w ludziach
Badania Instytutu Gallupa wskazują, iż "tylko 17% brytyjskich pracowników uważa, że pracodawca w pełni wykorzystuje ich umiejętności, 63% uważa, że nic takiego nie ma miejsca, a 20% twierdzi wręcz, że są zniechęcani do aktywności. Taka postawa wobec pracowników kosztuje brytyjską gospodarkę 39-48 mld funtów rocznie"3.
Najistotniejszym wyzwaniem, jakie stoi przed firmami, jest zrozumienie, że w XXI wieku pracownicy powinni przestać być traktowani jako zasób, który realizuje tylko codzienne zadania, a zacząć być traktowani jak kapitał, który stale pracuje na przyszłą wartość. Inwestycje w ludzi powinny być traktowane jak inwestycje w przyszłość organizacji, gdyż to właśnie na kompetencjach opiera się obecnie konkurowanie, a niewykorzystywanie w pełni potencjału tkwiącego w pracownikach to niczym trzymanie całych zasobów finansowych firmy w sejfie. Czy którykolwiek rozsądny prezes może sobie pozwolić, by jego kapitał nie był stale w obrocie, nie pracował?
Podobnie powinno być z kapitałem ludzkim - to właśnie niewykorzystywanie tego ogromnego potencjału kosztuje każdą - nie tylko brytyjską, przywoływaną przez Instytut Gallupa - gospodarkę miliony dolarów, funtów czy euro.
Przyjmując za Karlem-Erikiem Sveiby, że wiedza oznacza "zdolność do podejmowania działania"4, należy podkreślić, że jest ona atrybutem człowieka. Bez jego udziału i osobistego zaangażowania zarządzanie wiedzą łatwo można ograniczyć do bardziej złożonego zarządzania informacją. Zastanawiając się nad istotą wiedzy, nawet intuicyjnie jesteśmy w stanie stwierdzić, że jest ona pojęciem szerszym niż informacje. Często mówi się o człowieku, że jest mądry, ma ogromną wiedzę, ale czy zdarza się wspominać o pełnych wiedzy e-mailach, bazach danych, memo, choć nierzadko są one tworzone przez ludzi czy grupy posiadające wiedzę? Wiedza stanowi bowiem połączenie doświadczenia, wartości, informacji osadzonej w kontekście oraz eksperckich opinii. I choć nierzadko "wbudowana" została ona w organizacyjne zasady, procedury, metodologie, to jednak nadal źródłem wiedzy jest ludzki umysł. I tylko przy uczestnictwie człowieka może być ona "zaaplikowana"5.
Wiele firm wdraża intranety, portale, narzędzia IT do współpracy, spodziewając się, że wiedza nagle zacznie sama "krążyć" po firmie. Gdy ich oczekiwania nie spełniają się, próbują znaleźć wytłumaczenie w niewłaściwym oprogramowaniu lub źle przeprowadzonych szkoleniach użytkowników. Rzadziej zdarza się, że menedżerowie dostrzegają, iż chcąc lepiej wykorzystać wiedzę, należy odkryć potencjał, jaki drzemie w ich pracownikach, pozwolić lub zachęcić ich do dzielenia się wiedzą, do korzystania z wiedzy innych. Narzędzia zaś w tym przypadku odgrywają jedynie role wspierającą.
97% menedżerów z przedsiębiorstw z listy Fortune 1000 przyznało, że wyniki ich macierzystych firm mogłyby być lepsze, gdyby udało się im usprawnić proces przepływu wiedzy w organizacji. A w jaki sposób organizacje mogą zapewnić sobie efektywny transfer wiedzy? Najprostszym, a zarazem najbardziej oczywistym rozwiązaniem wydaje się zatrudnić mądrych, pełnych wiedzy ludzi i pozwolić im rozmawiać. Niestety w praktyce często pozostajemy jedynie przy pierwszej części tego rozwiązania6.
Stwarzaj możliwości
W jaki sposób czołowe polskie firmy stymulują dzielenie się wiedzą? Jak wskazują wyniki badań przeprowadzonych w Katedrze Teorii Zarządzania SGH, najczęściej transfer wiedzy dokonuje się w polskich przedsiębiorstwach dzięki współpracy pracowników różnych działów i szczebli w międzydepartamentalnych zespołach roboczych. Jest to narzędzie stosowane w ponad 95% badanych firm i - jak podkreślają menedżerowie - przynoszące najlepsze rezultaty; ponad 75% respondentów oceniło je dobrze lub bardzo dobrze. Wyniki te zdają się tylko potwierdzać, że umożliwienie ludziom rozmowy czy współpracy jest najlepszym sposobem transferu wiedzy.
Źródło: opracowanie własne
Kreuj atmosferę
Nie ma sensu inwestować w kosztowne narzędzia technologiczne mające za zadanie wspierać współpracę między członkami organizacji, o ile dotychczas takie relacje nie istnieją, nie ma zwyczaju kooperacji z kolegami z innych działów. Współpraca i dzielenie się wiedzą wcale nie muszą być skomplikowane - niemniej zbudowanie takiej kultury stanowi z reguły największe wyzwanie dla organizacji. Międzynarodowa firma doradcza McKinsey&Co przeprowadziła badania wśród 40 firm ze Stanów Zjednoczonych, Europy i Japonii starając się określić główne źródła odnoszonych przez nie sukcesów. Piętnaście spośród badanych przedsiębiorstw zostało określonych jako odnoszące największe sukcesy, kolejnych 15 jako zdecydowanie odstające pod względem wyników swojej działalności, zaś pozostałe 10 pominięto z dalszej analizy. Następnie przedsiębiorstwa porównano ze sobą i stwierdzono, że sukcesy odnoszą te z nich, którym udało się zbudować otoczenie organizacyjne wspierające "pragnienie wiedzy" wśród pracowników oraz zapewniające nieustanne tworzenie, rozpowszechnianie i wykorzystywanie wiedzy9. Najważniejszym wyzwaniem dla organizacji pragnącej zostać liderem zarządzania wiedzą będzie zatem stworzenie kultury dzielenia się wiedzą. Kluczowymi wartościami i postawami definiującymi taką kulturę są:
- współpraca - bliskie, oparte na zaufaniu, relacje z kolegami z pracy sprawiają, że pracownicy chętniej dzielą się wiedzą. Ludzie chcą dzielić się wiedzą z osobami, które znają, lubią i szanują. Ponadto osoby, które ze sobą współpracują, tworzą długotrwałe relacje, dające im poczucie, że jeżeli dziś podzielą się swoją wiedzą z kolegą, to on odwzajemni się innym razem;
- otwartość - otwartość w zarządzaniu firmą oznacza informowanie pracowników o wielu aspektach jej funkcjonowania. Menedżerowie, dla których otwartość jest ważną wartością, komunikują podwładnym powody podjęcia decyzji oraz często pytają o informację zwrotną. Z drugiej strony, pracownicy także mówią o swoich obawach, wątpliwościach i uwagach. Co więcej, kultura oparta na otwartości zakłada także brak ukrytych celów i motywów postępowania;
- zaufanie - zaufanie między pracownikami zwiększa szansę podzielenia się swoją wiedzą i jest szczególnie ważne dla przekazywania wiedzy "cichej". W organizacji, gdzie zaufanie jest ważną wartością, ludzie nie wykorzystują wiedzy przeciwko sobie, są uczciwi i darzą się szacunkiem. Ufając w umiejętności podwładnych, przełożeni nie sprawdzają ciągle ich pracy. W takiej organizacji pracownicy nie boją się przyznawać do błędów.;
- uczenie się na błędach - oznacza poświęcanie czasu na refleksję i wyciąganie wniosków z popełnionych błędów, aby uniknąć ich w przyszłości. Istotne jest ponadto, aby pracownicy nie bali się przyznać do popełnionego błędu, aby również inni mogli wyciągnąć z tej lekcji wnioski. Niestety polskie przedsiębiorstwa zdają się ignorować tę - jakże ważną dla kultury dzielenia się wiedzą - postawę: z badań Katedry Teorii Zarządzania SGH wynika, że ponad 42% menedżerów największych polskich przedsiębiorstw jest zdania, że pracownicy ich firm boją się przyznać do błędów. Wolą je zatuszować lub naprawić bez wiedzy swoich przełożonych i kolegów, odbierając innym tym samym możliwość czerpania z ich wartościowych doświadczeń. Inna rzecz, że przełożeni też nie są wystarczająco wyrozumiali i otwarci na tego typu informacje; a brak odpowiedniego zrozumienia ze strony przełożonych dla uczenia się na błędach uniemożliwia promowanie takich postaw;
- stałe uczenie się - czyli ciągłe doskonalenie swoich umiejętności, rozwijanie wiedzy;
- łamanie reguł i kształtowanie nowego porządku - z jednej strony wiemy, że dla efektywnego działania systemu zarządzania wiedzą, a co za tym idzie i firmy, ważne jest, aby pracownicy postępowali zgodnie z procedurami. Jeżeli bowiem wpiszemy pozyskiwanie, transfer i wykorzystanie wiedzy w procesy biznesowe tak, aby uniknąć "odkrywania koła na nowo" czy skrócić czas potrzebny na dotarcie do potrzebnej wiedzy, nie będziemy mogli pozwolić na dowolne, a więc często nieefektywne, przypadkowe zachowania pracowników. Z drugiej strony, wyobraźmy sobie, że pracownik, który zawsze obsługiwał klienta zgodnie z procedurą, znajduje nowy sposób postępowania, który wpłynie znacząco na wzrost satysfakcji tego klienta. Przykład ten pokazuje, że aby umożliwić powstawanie innowacji, kultura powinna również pozwalać na łamanie reguł (break and make the rules). Ważne jest natomiast zrozumienie, że ślepe posłuszeństwo w przestrzeganiu procedur ogranicza elastyczność i możliwość dostosowania się do zmieniających się oczekiwań klienta10.
Zachęcanie do aktywności, stworzenie poczucia osobistej odpowiedzialności, tworzenie atmosfery inspirującej i zachęcającej do pracy, promowanie przedsiębiorczości i współpracy w myśleniu oraz zachowaniu, a co najważniejsze - "głód wiedzy", to kluczowe czynniki sukcesu na drodze do efektywnego zarządzania wiedzą.
Co staje na przeszkodzie?
Co ciekawe, o ile dyskusje nad modelami zarządzania wiedzą, alternatywnymi strategiami, idealnymi modelami kultury organizacyjnej wspierającej zarządzanie wiedzą, toczą się bardzo często przy udziale teoretyków zarządzania, wybitnych ekspertów, profesorów, o tyle bariery dzielenia się wiedzą, a zwłaszcza sposoby ich przezwyciężania żywiołowo interesują praktyków wdrażających na co dzień w swoich firmach tę koncepcję. Oczywiście, to właśnie one spędzają sen z powiek wielu Chief Knowledge Officer (CKO). A zatem co powinien wziąć pod uwagę przyszły CKO, lub z jakimi przeciwnościami borykają się nawet doświadczeni Knowledge Menedżerowie? Oto najistotniejsze bariery, z których często nie zdajemy sobie nawet sprawy, dopóki nie zaczniemy wdrażać zarządzania wiedzą:
- kultura organizacji niesprzyjającej dzieleniu się wiedzą - nastawiona na indywidualizm, blokowanie informacji, srogie karanie za błędy;
- konkurencja indywidualna oraz na poziomie komórek organizacyjnych;
- brak czasu;
- syndrom "wiedza to władza";
- syndrom not invented here;
- obawy o bezpieczeństwo - niejasno określona polityka bezpieczeństwa oraz nieprecyzyjny adresat;
- brak wzmocnień motywujących do dzielenia się wiedzą;
- postrzeganie dzielenia się wiedzą jako abstrakcyjnego działania, nie przynoszącego korzyści biznesowych;
- brak zaufania (do źródła wiedzy i do odbiorcy);
- polskie firmy są klasycznym przykładem zjawiska nazywanego w nauce o zarządzaniu "lepkością" wiedzy. Informacje i kompetencje są ściśle związane z konkretnymi działami przedsiębiorstwa, a reszta organizacji nie ma pojęcia o tym, co wiedzą jej poszczególne komórki.
Źródło: opracowanie własne
Podsumowanie
Wprawdzie różnorodne rozwiązania technologiczne ułatwiają firmie przechowywać, pozyskiwać, identyfikować wiedzę11, to bez zaangażowania i przekonania pracowników trudno wyobrazić sobie efektywne dzielenie się wiedzą czy wykorzystywanie jej. Opór pracowników, będący wynikiem braku zrozumienia istotności dzielenia się wiedzą, czy kultura organizacyjna nie nastawiona na wykorzystywanie wiedzy innych i otwarte przekazywanie jej, to główne czynniki hamujące, czy wręcz niwelujące wszelkie wysiłki mające na celu wzrost efektywności firmy przez lepsze zarządzanie wiedzą. I trudno nie zgodzić się z dr Ann Hylton, że zarządzanie wiedzą jest w 95% kwestią kultury organizacyjnej i jedynie w 5% zależy od technologii. Na nic zdadzą się więc kosztowne inwestycje, jakie z reguły pociągają za sobą narzędzia informatyczne, jeśli pracownicy nie będą rozumieli istoty i potrzeby dzielenia się wiedzą, wykorzystywania, rozwijania czy nawet zachowywania jej. A, jak starałam się powyżej udowodnić, bardzo często firmy z powodzeniem zarządzają wiedzą wręcz bez udziału zaawansowanych narzędzi IT. Wiele z tzw. miękkich rozwiązań, stosowanych zresztą już od lat, przynosi nawet lepsze efekty niż rozwiązania informatyczne.
Dodaj do: Facebook Wykop Twitter.com Digg.com
Spis treści artykułu
- Wstęp
- Wymiary zarządzania wiedzą
- Potencjał tkwi w ludziach
- Stwarzaj możliwości
- Kreuj atmosferę
- Co staje na przeszkodzie?
- Podsumowanie
Informacje o autorze
Komentarze
Szanowna Pani!
Z ogromną przyjemnością przeczytałam Pani...
autor: Gość e-mentora,
Podobne zagadnienia
Kształtowanie relacji między elementami sieci innowacyjnych
Zarządzanie różnorodnością a zarządzanie wiedzą
Strategie zarządzania wiedzą w organizacjach typu born global
Tożsamość organizacji a wdrażanie zaawansowanych narzędzi informatycznych
Polska Akcja Humanitarna jako organizacja ucząca się w świetle badań własnych
Antropologiczne spojrzenie na proces podejmowania decyzji - na przykładzie rolnictwa
Badanie skuteczności metod informatycznych wspomagających zarządzanie wiedzą w uczelni wyższej
Przypisy
1 por. B. Mierzejewska, Czym (nie) jest zarządzanie wiedzą?, e-mentor, nr 3, 2004.
2 Wyszukiwanie federacyjne (federated searching) - mechanizm umożliwiający zintegrowany dostęp do rozproszonych zasobów (zarówno dokumentów Office, jak też obiektów HTML, baz Lotus Notes, baz FAQ itp.) poprzez jeden interface przeszukiwania (obejmujący także przeszukiwanie pełnotekstowe). Uwzględnia on także wyniki rankingowania czy kategoryzowania zasobów.
3 Instytut Gallupa za: M. Strojny, Rosnąca rola zarządzania wiedzą w budowaniu przewagi konkurencyjnej, prezentacja na konferencji Zarządzanie wiedzą w organizacji. Teoria i praktyka, Falenty k. Warszawy, 15-16 maja 2002.
4 www.sveiby.com 10.04.2004
5 por. T. H. Davenport, L. Prusak, Working Knowledge. How Organizations Manage What They Know, Harvard Business School Press, Boston, Massachusetts, 1998.
6 T. H. Davenport, L. Prusak, Working Knowledge, op. cit., s. 88.
7 Workflow - oprogramowanie do zarządzania przepływem zadań, informacji i dokumentów, umożliwiające automatyzację procesów biznesowych, przydzielanie zadań osobom i kontrolowanie ich wykonania. Pozwala on automatyzować procesy, w których dokumenty, informacje oraz zadania są przekazywane od jednego wykonawcy (lub grupy wykonawców) do drugiego, w sposób ściśle określony przez logikę procesu.
8 Więcej na temat wiedzy "jawnej" i "cichej" w: I. Nonaka, H. Takeuchi, Kreowanie wiedzy w organizacji, 2002.
9 por. J. Kluge, W. Stein, T. Licht, Knowledge Unplugged: The McKinsey & Company Global Survey on Knowledge Management, 2002.
10 P. Płoszajski (red.), Zarządzanie wiedzą w polskich przedsiębiorstwach: problemy teoretyczne i studia przypadków, Raport z badań, materiały niepublikowane.
11 por. J. J. Brdulak, Systemy informatyczne w zarządzaniu wiedzą, e-mentor, nr 4, 2004.