Motywowanie w zarządzaniu wiedzą (cz. 2)
Beata Mierzejewska, Krzysztof Kowalczyk
Wprowadzenie
Aspekt zarządzania zasobami ludzkimi w kontekście zarządzania wiedzą podejmowany jest w "e-mentorze" już po raz kolejny. Jak pokazują różne badania (np. na rynku polskim badania Katedry Teorii Zarządzania SGH, KPMG) stanowi to bowiem największe wyzwanie dla menedżerów. W poprzednim numerze pisma zamieściliśmy pierwszą część naszej dyskusji redakcyjnej prowadzonej przez Beatę Mierzejewską i Krzysztofa Kowalczyka, poświęconej motywowaniu w procesie zarządzania wiedzą. Zachęcamy do zapoznania się z nią. Dostępna jest m.in. w wersji internetowej pisma www.e-mentor.edu.pl. Przedstawione zostały tam najważniejsze dla generowania wartości procesy zarządzania wiedzą, jak również poruszony został problem przeznaczenia czasu pracy dla zarządzania wiedzą w perspektywie indywidualnej i organizacyjnej, czyli włączenia zarządzania wiedzą w procesy organizacji. Czytelnikom została zaprezentowana także zależność między przyjętą strategią zarządzania wiedzą a wybranymi problemami zarządzania zasobami ludzkimi w organizacji. Poniższy zapis stanowi kontynuację przeprowadzonej dyskusji.
Czy istnieje zjawisko 'wojny o talenty'?
Krzysztof Kowalczyk: Czy możemy mówić o istnieniu zjawiska "wojny o talenty"?
Beata Mierzejewska: Z jednej strony obserwujemy, że firmom coraz bardziej zależy na wartościowych pracownikach, o szczególnie wysokim potencjale_ Z drugiej jednak - należy zdać sobie sprawę, że organizacje nie mogą zatrudniać samych wybitnych pracowników, samych "gwiazd". Samo zatrudnienie nie wystarczy - dla tych pracowników trzeba przygotować odpowiednie miejsca, warunki pracy. Menedżerowie jeszcze muszą mieć pomysł, co chcą zrobić z "talentami" w firmie - dla każdego z nich trzeba mieć pewną "propozycję", pomysł na rozwój. A zatem, ponieważ talenty w firmie są potrzebne, "wojna o talenty" do pewnego stopnia może mieć miejsce.
RAND Corp. - think tank służb specjalnych USA, istniejący od ponad 40 lat. Wiąże się z nim pewna historia, która pomoże mi zilustrować wagę "talentów" dla organizacji. Do pewnego polskiego naukowca organizacja ta zwróciła się z propozycją pracy. Przyjąwszy ją, pojechał we wskazane miejsce, wszedł do biura, został oficjalnie przyjęty i rozpoczął pracę. Szybko zaobserwował, że właściwie nic szczególnego w tej organizacji się nie dzieje, wszyscy spokojnie chodzą, panuje
relaksująca atmosfera. Po kilku godzinach poszedł do swojego przełożonego i zwrócił się do niego z pytaniem, co on ma robić. W odpowiedzi usłyszał: My zakładamy, że jest pan tak zdolny, że cokolwiek pan zrobi, to będzie miało dla nas wartość. W związku z tym może pan pojechać na ryby czy na łąkę łapać motyle. A przy okazji przy tym myśleć. My płacimy za pana myślenie, a nie za to gdzie pan siedzi czy za to co pan konkretnie robi.
W moim przekonaniu zjawisko "wojny o talenty" możemy przedstawić w pewnym kontinuum, gdzie na jednym końcu znajdą się organizacje, takie właśnie jak RAND Corp., ich przeciwieństwem zaś będą organizacje traktujące przedmiotowo swoich pracowników, wymieniające ich z równą łatwością, jak śrubki w maszynie. W moim przekonaniu, na naszym rynku problematyka "wojny o talenty" nie jest jeszcze zaawansowanym zjawiskiem, obserwujemy wysoką substytucyjność pracowników i w zasadzie niewiele jest firm, które naprawdę dbają o swoje "talenty". Podejście to uwidacznia się z reguły w sytuacji, gdy pracownik planuje jakieś zmiany, zwłaszcza zmianę pracy - powinno nam zależeć nie tyle na tym, aby zachowywać jego wiedzę w formie dostępnej dla innych, ale raczej na tym, aby właściwe osoby przychodziły do firmy i by - dzięki stworzonym odpowiednim warunkom pracy i rozwoju - nie opuszczały jej.
Zarządzanie wiedzą a HR
Należy pamiętać, że od tego, jakich pracowników zatrudniamy będzie zależała nasza strategia zarządzania wiedzą. Odnosząc się do klasycznych modeli strategii personalizacji i strategii kodyfikacji, należałoby zatem stwierdzić, że w większości firm znajdzie zastosowanie strategia kodyfikacji - jest ona lepiej dostosowana do wysokiego poziomu fluktuacji w przedsiębiorstwie.
Powinniśmy pamiętać, że strategia zarządzania wiedzą powinna współgrać ze strategią zarządzania ludźmi w organizacji. Współzależność tę można przedstawić następująco (rysunek 1):
Źródło: opracowanie własne
Nie oznacza to oczywiście, że - przyjmując określone podejście do zarządzania wiedzą - możemy wyłączyć któryś z jego aspektów (strategia, technologia, ludzie). Choć, w moim przekonaniu, podstawą i punktem wyjścia może i powinien być aspekt strategiczny oraz ludzki, to jednak po osiągnięciu przez firmę pewnej "masy krytycznej" również i technologia musi mieć swoje miejsce w całym systemie zarządzania wiedzą.
Należy zastanowić się jednak, jak określić tę "masę krytyczną". Bez wątpienia można powiedzieć, że im większa jest skala przedsięwzięcia pod względem liczby zatrudnionych, ilości dokumentów, ilości projektów, tym bardziej potrzebne jest wsparcie zarządzania wiedzą przez określone narzędzia (por. rysunek 2).
Źródło: opracowanie własne
Motywowanie pracowników
W obszarze, w którym wsparcie technologiczne staje się niezbędne nie należy jednakże zapominać o stałym wspieraniu
(budowaniu) kultury organizacyjnej, wykorzystywania rozwiązań organizacyjnych czy łączenia systemu zarządzania
wiedzą z celami organizacji.
Nie możemy jednak pozwolić sobie na sytuację, gdy wszystkim pracownikom powiemy "Myślcie!" i na tym skończy się nasza rola. Każde przedsiębiorstwo działa bowiem w oparciu o twarde reguły ekonomiczne.
Jeżeli zmapujemy w organizacji wszystkie funkcje, zadania, kompetencje, niezależnie od tego, jak je nazwiemy, można wyróżnić grupę osób (zadań) o charakterze kreatywnym, innowacyjnym oraz działania pełniące rolę wspierającą czy o charakterze odtwórczym. I nie chodzi tu o jednostronne utożsamianie ich ze statutowymi zadaniami działów badawczo-rozwojowych czy marketingowych, a raczej o sposób myślenia, podejście.
Istotne jest, aby dobrze dostosować rozwiązania strategiczne (kładąc nacisk na kodyfikację lub personalizację) do charakteru tych działań, a co za tym idzie także profil pracowników czy narzędzia motywacyjne także powinny tę specyfikę odzwierciedlać (por. rysunek 3).
Źródło: opracowanie własne
Podsumowanie
Podsumowując, niezależnie od tego, jaką strategię zarządzania wiedzą przyjmiemy, jakie uwarunkowania kształtują naszą działalność, powinniśmy być elastyczni i mieć stale na uwadze potrzebę dostosowania. Tak, jak nie powinniśmy stosować w każdej firmie identycznych praktyk, gdyż nie zawsze praktyki przez innych uznawane za "najlepsze" są "najlepsze" dla naszej organizacji, tak też przywołane w naszej dyskusji argumenty prowadzą do wniosku, że zarządzanie wiedzą jest indywidualną kwestią każdej organizacji. Decyzje o zastosowaniu określonych czynników motywacyjnych powinny być poprzedzone dokładną analizą specyficznych uwarunkowań. Bez wątpienia, uniwersalną pozostaje jednak konieczność zintegrowania zarządzania wiedzą z polityką i procesami HRM.
Dodaj do: Facebook Wykop Twitter.com Digg.com
Spis treści artykułu
- Wprowadzenie
- Czy istnieje zjawisko 'wojny o talenty'?
- Zarządzanie wiedzą a HR
- Motywowanie pracowników
- Podsumowanie
Informacje o autorach
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.
Podobne zagadnienia
Kształtowanie relacji między elementami sieci innowacyjnych
Zarządzanie różnorodnością a zarządzanie wiedzą
Gotowość prorozwojowa pracowników w sytuacji zmian organizacyjnych - wybrane aspekty
Strategie zarządzania wiedzą w organizacjach typu born global
Tożsamość organizacji a wdrażanie zaawansowanych narzędzi informatycznych
Polska Akcja Humanitarna jako organizacja ucząca się w świetle badań własnych
Dobór szkoleń pracowniczych w małych i średnich przedsiębiorstwach – analiza zjawiska