Social learning
Marcin Dąbrowski
W kwietniu br. mieliśmy okazję przeprowadzić wśród licealistów badanie dot. obszarów ich aktywności internetowej, oceny własnych kompetencji technologicznych, postrzegania zjawisk zachodzących w internecie oraz zachowań internautów, jak również sposobów wykorzystania nowoczesnych technologii w edukacji. Wzięło w nim udział 561 uczniów z całego kraju, którzy wraz z kilkunastoma tysiącami rówieśników uczestniczyli w Olimpiadzie Przedsiębiorczości, zawodach organizowanych przez Fundację Promocji i Akredytacji Kierunków Ekonomicznych wraz z Uczelniami Założycielami. Najważniejsze wyniki badania zostały opublikowane w czerwcowym wydaniu „e-mentora”.
Na podstawie wypełnionych przez uczniów ankiet mogliśmy stwierdzić m.in., że aż 2/3 badanych ma pozytywny stosunek do zjawiska korzystania z serwisów takich jak: Ściąga.pl, oferujących gotowe opracowania. Z drugiej jednak strony równie wysoki odsetek ankietowanych zadeklarował świadomość, iż niedozwolone jest swobodne wykorzystywanie cudzych treści, nawet w sytuacji, gdy nie są podpisane przez autora. Do tego dochodzi fakt, iż gotowe opracowania dostępne w sieci są coraz bardziej rozpoznawalne w środowisku szkolnym. W rezultacie młodzież szuka nowych dróg wspierania swojej nauki, szczególnie pomocy w realizacji zadań szkolnych. Serwisy oferujące gotowe opracowania tracą na popularności, na rzecz zjawiska określanego jako „social learning”.
Aby uzyskać pomoc w wykonaniu zadań zleconych przez nauczycieli, uczniowie coraz częściej wykorzystują społeczności rówieśników skupione wokół różnych forów oraz portali. Najpopularniejszym z nich jest rozwijany od września 2009 roku serwis Zadane.pl. To dobry przykład, który świadczy o rosnącej popularności social learningu. Portal ten liczy unikalnych użytkowników już w milionach, a właściciel – Brainly.com – uruchomił siostrzane serwisy, adresowane do uczniów z m.in. Niemiec, Austrii, Francji, Turcji, Rosji, Hiszpanii. Dynamiczny rozwój społeczności wzajemnie uczących się od siebie użytkowników udało się zapewnić dzięki odpowiednim mechanizmom punktowania aktywności pomagających. Dodatkowo proces ten wspierają moderatorzy, dbający o rzetelność przekazywanej wiedzy. Zapewne część użytkowników traktuje takie serwisy jako łatwo dostępne źródło gotowych rozwiązań zadań, niemniej jednak dla wielu to przestrzeń realizacji pełnowartościowych procesów uczenia się.
O potencjalne tego rynku niech świadczy pozyskane właśnie przez Brainly.com wsparcie funduszu VC Point Nine Capital i grupy inwestorów prywatnych, w wysokości 500 tys. USD. Środki te mają pomóc w uruchomieniu kolejnych wersji językowych i ekspansji na nowych rynkach. Nie pozostaje nic innego, jak trzymać kciuki i kibicować polskiej myśli przedsiębiorczej! :)
Data dodania: 18.09.2012
Dodaj do: Facebook Wykop Twitter.com Digg.com
Marcin Dąbrowski
Inne wpisy autora:
- » Cykl życia e-learningu
- » Miliard na edukację wyższą
- » Lunch & learn 2.0
- » E-learning a programy operacyjne na lata 2014-2020
- » E-learning potrafi!
- » Crowdsourcing i e-learning
- » Cyfrowa szkoła... akademicka
- » Gdzie jest czytelnik?
- » Oczekiwania i wyobrażenia uczniów nt. przyszłości komputerów
- » Ściąganie na egzaminach online
- » Powszechny dostęp do zasobów wiedzy
- » E-learning ponad granicami
- » e-podręczniki w natarciu
- » Jak wynagradzać e-nauczycieli?
- » Na dobry początek